Uwaga!

+ 18
Niewtajemniczonych chciałabym powiadomić, iż na tym blogu opisywane są relacje Boy x Boy (gejowska miłość). Niezainteresowanych tematem prosiłabym o opuszczenie tego bloga. Resztę zapraszam serdecznie jak Mokkun Pico do samochodu ;D

piątek, 9 stycznia 2015

Nie do przewidzenia 1 1/2

Hermes patrzył na policjantów lodowatym spojrzeniem spod swojej rudej czupryny. Rodzina go wystawiła, upokorzyła. Własna matka wskazała na niego palcem, a to ona dzień wcześniej z zimną krwią zamordowała ich sąsiada na jego oczach. Kiedy się z nią szarpał próbując odebrać jej metalową rurę, zostawił na narzędziu ślady palców. Teraz, wszyscy przekonani o jego winie, ignorowali wszystkie słowa sprzeciwu. Pierwszy raz w życiu popłakał się publicznie. Ze strachu. Wstydu. Bezradności.
Strzały. Ktoś strzela. Policjant pilnujący go dostał strzał w nogę. Nabój prawdopodobnie trafił w tętnice udową, gdyż krew dosłownie zalała Hermesowi buty. Ktoś biegnie w jego stronę. Niesamowite jak zmysły wyostrzają się w sytuacji zagrożenia. Ktoś przed nim stanął. Nie zobaczył twarzy, teraz patrzył się tylko na pistolet zwrócony w jego twarz. Jednakże,  strzał nie nastąpił. Hermes poczuł tylko silny ból po prawej stronie czaszki. Mrok.

~~~

Został brutalnie obudzony kopniakiem w łokieć. No cóż, napastnik dobrze wybrał, Hermes miał tzw: łokieć tenisisty, co objawiało się dość silnym bólem. Syk mógł przeszyć powietrze, lecz zagłuszyły go okrzyki licytujących. Dostatecznie obudziły go trzy uderzenia młotkiem. Co się dzieje?! Szarpnął głową, jednakże dało to marny efekt. Znikomy wręcz. Złapany za barki przemierzał zimny korytarz. Został poinstruowany, że teraz jest własnością jegomościa przed sobą. Czyli handel ludźmi jeszcze jest aktywny. Dobrze wiedzieć. Ów jegomość podał mu spodnie i wskazał palcem na  limuzynę i zwyczajnie do niej wszedł zostawiając chłopaka z tym dryblasem. Miło. ubierając spodnie i chuchając na czerwone z zimna ręce, wsunął się na miejsce w limuzynie. Przez całą drogę ''właściciel'' nic nie powiedział. Tylko wpatrywał się w krajobraz za oknem. Po piętnastu minutach jazdy Hermes wziął z niego przykład, Zapowiadało się ciekawie.



3 komentarze:

  1. zapowiada się ciekawie ;) już nie mogę się doczekać kolejnej notki
    życzę dużo weny :- )

    OdpowiedzUsuń